manu in ferrum manu in ferrum
756
BLOG

Anglia - pośmiewisko futbolowego świata.

manu in ferrum manu in ferrum Sport Obserwuj notkę 10

Wiecznie przekonani o własnej wyższości, wynikającej z faktu że to oni wymyśli futbol i opracowali reguły tej gry. Zawsze przystępujący do turnieju z absolutną pewnością że są faworytami i że odegrają w nim znaczącą rolę. Z nie znanych mi bliżej przyczyn są w stanie sprawić że reszta świata też z reguły widzi w nich faworyta.

Tymczasem jest to od lat drużyna bardzo przeciętnych kopaczy, absurdalnie przepłacanych, których głównym zajęciem jest wymiana i podkradanie sobie WAG-sów, przepuszczanie kasy na hazard i regularne chlanie do nieprzytomności. Od 20 lat nic nie osiągnęli (półfinał w ME w Anglii), w skutek masowego importu zagranicznych graczy do Premiership utracili nawet te cechy którymi zawsze imponowali - ambicję, zadziorność, poświęcenie, walkę do końca. A w piłkę po prostu grać nie potrafią - nie umieją strzelać, podawać, dryblować, ustawiać się, przewidywać sytuacji, wykazać jakimkolwiek sprytem na boisku. Jedynie bezproduktywna, bezcelowa bieganina angielskich półglówków, przy których nasi gracze to tytani intelektu z głębokimi przemyśleniami nt. futbolu, życia itp;)...

Ostatnimi prawdziwie wielkim ludźmi w angielskim futbolu byli Lineker i Gascoigne, gwiazdy światowego formatu, później jeszcze Beckham, choć ten już w równym stopniu co piłkarzem był wytworem popkultury. Owen i Rooney to z pewnością ludzie którzy mieli papiery na wielkich graczy, ale nigdy nadzieji których z nimi wiązano gdy byli nastolatkami, nie spełnili. Później już nikt, sami przeciętniacy, przedwcześnie okrzykiwani talentami po kilku dobrych meczach, którzy w gruncie rzeczy nigdy nic wielkiego nie osiągnęli. O sukcesach klubowych w lidze angielskiej nie ma co mówić bo od lat najważniejszymi postaciami w angielskich klubach są obcokrajowcy, a Anglicy to z nielicznymi wyjątkami postacie drugoplanowe. 

Skoro tak, to nie ma co się dziwić że tworzą bardzo, bardzo przeciętną drużynę narodową i własnie skompromitowali się całkowicie przegrywając z Islandią, krajem z ludnością mniejszą niż dzielnica Londynu. Własciwie szkoda że nie trafiliśmy teraz na nich, bo była szansa się trochę odegrać na nich za lata porażek u upokorzeń.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport